Gdy wyszłam z auli, podeszłam do Fede, który zbierał gratulacje. Po tym jak kolejka do niego się skończyła, przytuliłam go.
- Gratuluje - powiedziałam i się uśmiechnęłam
- Dziękuje - zachichotał. Obok nas przeszli Pablo i Gregorio. Ten drugi był wyraźnie oburzony.
- Pablo, ktoś kto nie należy do Stud!a nie powinien wygrać - mówił gestykulując
- Zrozum, że może i wygrał - powiedział dyrektor i odszedł. Po paru minutach rozmowy przerwał nam Marotti.
- Tutaj jesteś Federico. Pamiętaj, jutro masz o 12 samolot - postukał o swój zegarek - Nie spóźnij się - skończył, a ja posmutniałam.
- Ej co jest?
- Będę tęsknić
- Ja też - w tym momencie zadzwonił mój telefon. Był to Leon.
- Halo? Violetta? - zapytał głos w telefonie
- Tak. Coś się stało?
- Gdzie jesteś?
- W Stud!o. A... Leon przepraszam Cię. Już idę - pożegnałam się z kuzynem i pobiegłam w stronę parku. Na śmierć zapomniałam o naszym spotkaniu. Już zbiegałam po schodach gdy nagle się potknęłam. Gdy byłam cantymetry od bolesnego upadku, poczułam, że ktoś mnie łapie. Spojrzałam w górę i zobaczyłam Diego, który właśnie stawiał mnie na nogi.
- Wszystko OK? - zpytał
- Tak, dzięki. Nie mam teraz czasu - i pobiegłam dalej. Tym razem trochę ostrożniej. Gdy zobaczyłam Leona uśmiechnęłam się.
- Cześć - powiedział - Można wiedzieć dlaczego się spóźniłaś?
- Zupełnie zapomniałam o naszym spotkaniu. Przepraszam
- Nic się nie stało - obiął mnie ramieniem
- Gdzie chcesz iść? - wzruszyłam roaminami
- Możemy usiąść na ławce i porozmawiać
- Co tylko zachcesz -powiedział, a ja się zaśmiałam. On jest taki cudowny - Chciałabyś przyjść na moją lekcję motocrossu?
- A mogłabym? - zapytałam ochoczo
- Oczywiście. Przyjdź jutro o 17. Tylko nie zapomnij
*Diego*
Czekałem na Larę. Myślałem o planie moim i Lu. Może by tak wplątać w to moją nową dziewczynę? Ja ponownie zauroczę Vilu, a Lara Leona?
- Halo... Ziemia do Diego - Lara pomachała dłonią przed moimi oczami
- O cześć. Słuchaj mam plan. Znasz Leona? - pokiwała głową - Chodzi o to, że dziewczyna z mojej szkoły chce zaprzepaścić karierę Violetty, mojej byłej. Ja zauroczę Violę, a ty Leona
- A ty co z tego masz?
- Wiesz, że nie znam swojego ojca. Ludmiła co nieco o nim wie
- Aha - przewróciłem oczami
- Czekaj zadzwonię do Lu - wyjąłem telefon z kieszeni i wybrałem do niej numer - Lu możesz przyjść teraz do parku?... OK, czekam - rozłączyłem się. Po paru minutach przyszła blondi.
- To jest Lara. Może nam pomóc
- W czym? - spojrzałem na nią znacząco - Aaa. OK. A jak?
- Zauroczy Leona
- Punkt dla Ciebie. To kiedy zaczynamy?
***
Przeprasza, że w zeszłą sobotę nie było rozdziału. Mam nadzieję, że przez to nie odejdziecie. Dziękuje za wszystkie komy. :) Do następnej soboty (mam nadzieję). Kocham Was ♥♥♥
Super ;)
OdpowiedzUsuńVilu zapomniała o spotkaniu, ale szybko na nie pobiegła :D
Diego, Lara i Lu już mają plan i co rozdzielą mi Leonettę ?!
Ja tak nie chcę ;(
Czekam na kolejny rozdział ;***
Pozdrawiam <333
Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńdopiero teraz odnalazłam bloga ;)
zapraszam do siebie ;D
czekam na next!!!
http://leonettamiamor.blogspot.com/
Świetny rozdział i czekam na next
OdpowiedzUsuń