sobota, 25 października 2014

ROZDZIAŁ 19

- Za tydzień mam występ
- Co?! - krzyknęliśmy równocześnie z Jade
- Mam występ
- Nie mogłaś nam wcześniej powiedzieć?! - zagrzmiałem
- I tak byście mnie nie posłuchali
- Viola przestań! Co mamy teraz zrobić?!
- Nie wiem. Ja muszę iść na występ. Wy możecie przenieść ślub na inny termin
- Violetta! Nie rozumiesz, że już wszystko zapłacone?!
- A czy tego właśnie nie chciałeś? Przed chwilą kłóciłeś się, że za huczny ślub, a teraz kiedy nadarza się okazja żeby to wszystko odwołać wściekasz się na mnie - mina mi zbladła. Miała racje
- Przepraszam. Masz racje
- Co?! - krzyknęła zdziwiona Jade
- Tak Jade. Odwołamy to wszystko i zrobimy to po mojemu: bez wesela i prywatnie
- German...
- Przykro mi
*Violetta*
Po tej rozmowie poszłam do siebie. Miałam dosyć tego dnia. Najpierw Leon miał wypadek, potem Diego mnie naszedł. Mam się z nim jutro spotkać. Po co? Zamknęłam drzwi i rzuciłam się na łóżko. Chciałam spać ale nie mogłam. Było już dość późno. Zaczęłam się zastanawiać czy iść do Diego. Szczerze to trochę się boję. Ale czego? Co on mi może zrobić? No właśnie, trochę tego jest. Ale czy ma podstawy do takich czynów? Chyba nie. Położyłam się i o dziwo zasnęłam.
***
Obudziłam się o 7:32. Było wolne, więc ponownie położyłam głowę na poduszce. Gdy po 10 minutach nadal nie zasnęłam, ułożyłam wyżej poduszki i włączyłam TV. Poskakałam chwile po kanałach aż w końcu znalazłam jeden z moich wielu ulubionych filmów. Na moje szczęście dopiero się zaczynał. Obejrzałam seans, po czym zaczęłam się ubierać. Kliknęłam przycisk na telefonie w celu sprawdzenia godziny. Zauważyłam znaczek SMS'a. Odblokowałam urządzenie i kliknęłam wiadomości.
'Zapraszam do mnie na 12, kotku. Diego'
O boże co? Kotku?! Boję się. Czego on ode mnie chce?
'Wiesz zaczynam się ciebie bać'
'A dlaczego?'
'Kotku?'
'Napisałem to dla żartu, a ty takie problemy robisz'
'Skończmy tą rozmowę. Tak przyjdę'
Zablokowałam telefon i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie w postaci naleśników z dżemem i poszłam do Diego.
- Witam - przywitał się
- Cześć
- Co ty taka spięta?
- Mam wrażenie, że chcesz mi coś zrobić
- Haha serio? Nie masz się czym przejmować
Chcesz coś do picia?
- Tak
*Diego*
Nareszcie mogę wypełnić moją część planu. Po stracie głosu i Leona będzie miała wszystkiego dosyć i być może... Jestem okropny. Co ja robię? Po co to wszystko? Już chciałem do niej iść i przeprosić, ale coś mnie wstrzymało. Wlałem wodę do kubka. Gdy herbata się zaparzyła wziąłem buteleczkę od Ludmiły. Spojrzałem na nią i pokręciłem głową. Po co to wszystko? Odkręciłem małą butelkę i wlałem mniej niż połowę zawartości. Chciałem chodź trochę osłabić działanie płynu. Oby Lu się nie dowiedziała.
- Proszę - powiedziałem, podając Violetcie herbatę
- Dzięki - chwyciła kubek, a ja przygryzłem wargę. Po cholerę wlałem jej to do tego picia?! Ona jest taka niewinna - Mmm... Dobra
- Cieszę się - uśmiechnąłem się. Zaraz nie będzie taka dobra. Po paru minutach dostałem SMS 'a. Viola też.
- Mamy przyjść do Stud!a - powiedziała
- No to idziemy
Ubrałem kurtkę i wyszliśmy. Zaczęliśmy rozmawiać. Tak jak kiedyś, na początku roku. Wreszcie doszliśmy do szkoły i weszliśmy do auli.
*Violetta*
Cami i Fran spojrzały na mnie zdziwione.
- Gdzie Leon? - zapytały
- Miał wypadek
- Co?
- Nic poważnego. Dlaczego dziś jest próba?
- Bo Pablo stwierdził, że do środy mamy odpocząć
- OK
- Dobrze. Dziś mamy próbę generalną. Najpierw Voy por ti, Peligrosamente bellas, Euforia i Te creo. Zapraszam Leona - powiedział Pablo, a ja spojrzałam na dziewczyny - Gdzie jest Leon?
- Um... On miał wypadek i... Musi zostać w domu do poniedziałku - odpowiedziałam
- Dobrze. W takim razie Naty i Ludmiła.
przyjaciółki zaśpiewały po czym Naty wróciła do Maxi'ego. Ten pocałował ją w czoło. Uśmiechnęłam się pod nosem. Zaśpiewaliśmy Euforię i przyszedł czas na moją solówkę.
*Diego*
Gdy Viola śpiewała słychać było, że coś ją powstrzymuje. Nadszedł ostatni, długi dźwięk. Głos jej się załamał. To moja wina.
***
Strasznie Was przepraszam, że tak długo nie było rozdziału ale popsuł mi się laptop. Teraz piszę z telefonu mamy i pewnie jest 1000 błędów za co bardzo was przepraszam. Następny rozdział postaram się dodać szybciej ale nic nie obiecuję. Kocham Was :**